Przez las na Gęsią Szyję czyli... przepiękna panorama Tatr Wysokich w nagrodę
Wycieczka na Gęsią Szyję jest świetną propozycją dla rodzin z dziećmi. My wybraliśmy się w 2 rodziny, a wśród wędrujących była dwójka 5latków, 8 i 13 miesięczne maluchy. Starszaki na własnych nogach, maluchy w nosidłach.
Proponujemy 2 alternatywne trasy. Pierwsza sprawdzona i przygotowana przez ekipę Cichosza, a druga przez nas (Dzieciaki w Plecaki).
-
Parking w Zazadniej / Wierch Poroniec
Proponujemy 2 alternatywne trasy. Pierwsza przygotowana przez ekipę Cichosza, a druga przez nas (Dzieciaki w Plecaki)
Wariant nr 1 - z Wierchu Poroniec:
Dojeżdżamy na parking na Wierchu Porońcu (z Zakopanego drogą Oswalda Balzera, kierunek na Łysą Polanę). Tu też zdecydowanie polecamy być rano, bo parking mały i ilość miejsc dla aut ograniczona.
Dojechać można też autobusami jadącymi na Palenicę Białczańską. Kłopot jest jednak z powrotem, bo w autobusach wracających jest komplet. Wtedy z Rusinowej lepiej zejść bezpośrednio na Palenicę Białczańską, skąd odchodzą busy z Morskiego Oka.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
Szlak z Wiercha Porońca został niedawno przystosowany dla starszych osób i oprócz ostrego podejścia (ok 5 min, tu wózkiem nie da rady) na samym początku ścieżki, droga łagodnie prowadzi nas aż na polanę. Trasa jest dobrze utrzymana i choć to tylko szeroka ścieżka wózek jedzie po niej bez większych problemów. Warto też zachęcić malucha do samodzielnego dreptania, bo szlak jest tu bardzo bezpieczny.
Droga wiedzie w większości przez las i tylko w niektórych miejscach odsłania się piękny widok na góry.
Wariant nr 2 - z Zazadniej:
Parking w Zazadniej jest dosyć spory, ale także polecamy być wcześnie. Nam nie udało się znaleźć wolnego miejsca, w związku z czym wysadziliśmy rodziny, a sami wróciliśmy zostawić samochody na parkingu ok. 1,2 km niżej. Z Zazadniej ruszamy niebieskim szlakiem w górę, który wiedzie w większości przez las, można więc schronić się przed palącym słońcem. My szliśmy z nosidłami i raczej tę formę polecamy na tym szlaku. Trasa systematycznie pnie się w górę, ale nie są to ostre podejścia. Po drodze można odwiedzić Sanktuarium na Wiktorówkach, w którym można za drobną opłatą napić się fantastycznej herbaty!
Część wspólna dla obydwu wariantów
Po mniej więcej godzinie docieramy na polanę. Tu górale prowadzą ograniczony wypas owiec i w szałasie można kupić przepyszne ciepłe oscypki i świeżego bunca. Przepiękne widoki i porozstawiane dookoła ławy i stoły zachęcają do odpoczynku i posiłku. Jest to dobre miejsce na wybieganie się dzieciaków, mogą podejść do stada owiec i podziwiać widoki.
"Dzieciaki w Plecaki" polecają przewodnik wydawnictwa "Bezdroża" - "Tatry z dzieckiem"
-
Panorama Tatr Wysokich z Gęsiej Szyi
Po odpoczynku zostawiamy, jeśli się uda, wózek proponujemy zostawić w szałasie i ruszamy szlakiem na Gęsią Szyję. Szlak zaczyna się na górze polany i najpierw prowadzi szerokim, wzmocnionym balami chodnikiem ostro pod górę. Potem spadek łagodnieje aż do całkiem płaskiej polanki, a końcówka to znowu kręta ścieżka. Po ok. 40 minutach dochodzimy na Gęsią Szyję, a stąd rozpościera się jedna z piękniejszych panoram Tatr Wysokich - można z niej zobaczyć ok 100 szczytów tatrzańskich.
My mieliśmy dodatkową motywację i atakcję gdyż w tym samym czasie nasz kolega Artur, którego dzieci poznały 2 dni wcześniej, przechodził Grań Tatr i nasze dzieciaki wypatrywały "malutkiego jak ziarno Paszczaka, który zakopał się w śniegu" ;)
Na samym szczycie miejsca jest mało, więc na bezpieczny odpoczynek z dzieciakiem musimy zejść z powrotem trochę niżej na polanę.
Wracając z góry warto zajrzeć na pobliskie Wiktorówki (5 min, szlak po lewej, z dołu Polany Rusinowej), gdzie znajduje się kaplica Matki Boskiej Jaworzyńskiej z lat 30 i przez cały rok odprawiane są msze św. w niedziele.
Potem po powrocie na polanę i nacieszeniu się widokami pozostaje nam powrót na parking na Wierch Poroniec lub w Zazadniej. Dla tych co przyjechali autobusem – możliwe jest zejście szlakiem (maluch w nosidle, wózkiem się nie pojedzie) ok. 30 min na parking na Palenicę Białczańską.
Katarzyna Wróbel i Dzieciaki w Plecaki
Komentarze
Z wierchu poroniec nie da sie wejść z wózkiem! Kamienie są bardzo duże i nawet wózek z dużymi kołami nie pojedzie. Nie chodzi tylko o pierwsze 5 minut, znaczna większość trasy jest nieprzystosowana dla wózków.
Natomiast z Zazadniej wózkiem można dotrzeć do samej kaplicy, 10 minut od Polany, ale ani metra dalej ze względu na strome i czasem śliskie 'schody'. Można przy kaplicy zostawić wózek i ostatnie 10 metrów pokonać z nosidłem lub nawet przenieść dziecko bo Polana jest naprawdę warta odwiedzenia :)
I o tym jest napisane, że z wózkiem da się do pewnego momentu :)
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.