W poszukiwaniu bobra czyli... wycieczka nad Mienię
W sobotnie, jesienne przedpołudnie wybieramy się na krótką wycieczkę do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, do Wiązownej, nad rzekę Mienię. Wycieczkę zaczynamy spod parkingu „Wiązowskiej Karczmy” (Wiązowna, ul. Parkingowa 20), zlokalizowanej przy drodze krajowej nr 17 (kierunek Lublin).
Ruszamy czerwonym szlakiem na południe, mijamy dużą grupę rowerzystów, która wybiera się na okoliczny zielony szlak rowerowy. W Mazowieckim Parku Krajobrazowym są wspaniałe tereny na rodzinne i nie tylko wycieczki rowerowe. Po kilkuset metrach spaceru docieramy nad rzekę Mienię, a następnie idąc wzdłuż 17tki przekraczamy ją mostem i kierujemy się wzdłuż jej koryta. Od tego momentu trasa na całej długości będzie wiodła bezpośrednio nad rzeką, która silnie meandruje, a nad brzegami widać ścięte przez bobry drzewa. Amelka próbuje wymówić słowo bóbr. Zaskakuje nas, jak daleko od dosyć wysokich brzegów widać ścięte przez bobry drzewa. Okazuje się, że jest to popularna trasa rowerowa, spotykamy kolejne grupy rowerzystów. Meandrująca w głębokim wąwozie Mienia jest bardzo urokliwą rzeką. Szlak jest poprowadzony bezpośrednio nad jej często stromymi brzegami, dzięki czemu jest bardzo atrakcyjny! Wybierając się na wycieczkę w to miejsce zwróćmy uwagę na nasze dzieciaki, lepiej aby się nie skąpały w wodzie. Czujemy się jak na Roztoczu, przypominają się spacery wzdłuż Szumów na Tanwi i po rezerwacie Czartowe Pole.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
Siadamy na powalonym drzewie, rozkładamy kocyk, wyciągamy kanapki i herbatę, czas na krótki, rodzinny piknik. Nasz element integracji rodzinnej, połączony z zabawą w podrzucanie liści i krótką lekcję ekologii – wszystko zabieramy z sobą, nie zostawiamy żadnych papierków. Amelka zbiera wszystko, chowa do nosidełka wypowiadając co chwila, „do kosza”.
Po ok. półtorej godzinie od rozpoczęcia spaceru (z małym dzieckiem i w takich okolicznościach spacery trwają zdecydowanie dłużej, bo warto!) napotykamy powalone drzewo, które sprawia wrażenie kładki. Kusi żeby spróbować przeprawy na drugą stronę, lepiej jednak odpuścić. Jeśli chcemy przejść na drugą stronę, idźmy kawałek dalej, jest przygotowana dosyć solidna kładka, a kilkaset metrów dalej rośnie potężny dąb szypułkowy “Bartek Mazowiecki”, liczący ok. 400 lat i ok. 560 cm obwodu.
Szlak ciągnie się daleko w kierunku doliny Świdra (Mienia jest jej dopływem). Drogę powrotną możemy urozmaicić przekraczając rzekę wspomnianą już kładką i pobliską drogą wiodącą przez Emów wrócić do Wiązowny. Po drodze (w odległości kilkuset metrów od startu) będziemy mijać pozostałości bunkrów z czasów I wojny światowej. My jednak tym razem wybieramy powrót tą samą, bardzo urokliwą trasą :)
W sezonie w „Wiązowskiej Karczmie” działa wypożyczalnia rowerowa, a na jej terenie jest skromny plac zabaw dla dzieci. Krótka wizyta na nim może zdecydowanie uatrakcyjnić rodzinną wycieczkę.
.
Komentarze
Bardzo ładne zdjęcia!
Widoki jak na Roztoczu :) Bardzo urokliwe miejsce!
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.