Słońce – sojusznik, a zarazem wróg zdrowia dziecięcej skóry
Lato za pasem i już niebawem większość z nas uda się ze swoimi pociechami na długo wyczekiwane w biurach i szkolnych klasach wyjazdy wakacyjne. Wiele maluchów w tym roku po raz pierwszy wyruszy na kolonie, by spędzić tydzień lub dwa z dala od rodziców. Z tego względu warto wiedzieć więcej o działaniu promieniowania UV na dziecięcą skórę oraz jego pozytywnych i negatywnych aspektach.
Od czego zależy intensywność promieniowania UV?
Promieniowane UV, które dociera do nas w postaci światła słonecznego, ze względu na długość fal dzielimy na 3 kategorie. Fale o długości 200–290 nanometrów tworzą promieniowanie UVC groźne dla naszej skóry, jednak praktycznie w całości zatrzymywane są przez znajdujące się w atmosferze tlen i ozon. Promienie UVB (290–320 nanometrów) przenika przez atmosferę w niewielkim, aczkolwiek wystarczającym stopniu, by oddziaływać na nasz organizm. Około 96–99% promieniowania, które dociera do powierzchni Ziemi, to UVA (320–400 nanometrów) i to ono najsilniej oddziałuje na skórę zarówno osób dorosłych, jak i nieświadomych tego zagrożenia maluchów.
Intensywność promieniowania UV docierającego do powierzchni Ziemi zależy przede wszystkim od położenia geograficznego. Na naszej szerokości geograficznej jest ono oczywiście najwyższe latem – także dlatego, że barierę dla promieniowania stanowi również stopień zachmurzenia i rodzaj chmur. Wysokość indeksu promieniowania UV zależy także od pory dnia – jest on najwyższy głównie w okolicach południa i wczesnym popołudniem (w godzinach 11–16).
Witamina D – zdrowy rozwój dziecka w promieniach słońca
Z dobrodziejstw letnich, słonecznych dni szczególnie chętnie korzystają najmłodsi, nie tylko w trakcie wyjazdów wakacyjnych, lecz także podczas beztroskich zabaw na świeżym powietrzu. Ekspozycja dziecięcej skóry na światło słoneczne ma swoje dobre strony przede wszystkim za sprawą syntezy witaminy D, do której prowadzi. Jest ona niezwykle ważna między innymi dla rozwijającego się układu kostnego, a więc szczególnie dla dzieci.
Pozbawione witaminy D kości nie mogą rosnąć prawidłowo, a skutki niedoboru mogą być opłakane. Zaliczamy do nich między innymi utratę masy kostnej, osteoporozę, jak również krzywicę. Na niedobór witaminy D najmłodsi narażeni są zwłaszcza zimą, natomiast słoneczne, letnie dni sprzyjają jej syntezie. Wystarczy około pół godziny codziennej ekspozycji na słońce, aby umożliwić jej wystarczającą produkcję. Jeśli w trakcie wyjazdu wakacyjnego przebywanie na słońcu jest znacznie dłuższe, nie oznacza to, że organizm malucha będzie rozwijał się lepiej.
Skutki nadmiernej ekspozycji dziecięcej skóry na słońce
Długotrwała ekspozycja skóry dziecka na słońce związane jest z wieloma przykrymi konsekwencjami. Pierwszym świadectwem „przedawkowania” przez malucha słonecznych promieni będzie oparzenie skóry. Wiąże się ono głównie z dyskomfortem odczuwanym przez naszą pociechę, ale lista pozostałych zagrożeń jest długa i zatrważająca.
Fotostarzenie się skóry, powodowane przez ekspozycję na promieniowanie ultrafioletowe, wydaje się problemem osób dorosłych, nie zaś maluchów spędzających wakacje na słońcu. Nic bardziej mylnego. W rzeczywistości jest to proces trwający już od pierwszych lat życia, w pewnym sensie wyrok odłożony w czasie. Podkreślić należy nie tylko na wpływ promieniowania UV na wygląd skóry, lecz także na jego oddziaływaniu na poziomie komórkowym, na skutek którego znacznie zwiększa się ryzyko wystąpienia zmian nowotworowych.
Dziecięca skóra wystawiona bez zabezpieczeń na promieniowanie UV jest narażona na powstawanie rumienia i przebarwień. Promienie UVA uszkadzają ściany naczyń krwionośnych i stanowią źródło reakcji fotoalergicznych i fototoksycznych, a UVB – przyczyniają się do mutacji genów i zmian w strukturze DNA komórkowego. Ze względu na wszystkie wymienione tu zagrożenia należy zatem dołożyć wszelkich starań, by odpowiednio zabezpieczyć skórę naszego malucha podczas wakacyjnego wypoczynku – poprzez wybór kremów z wysokim filtrem, właściwych ubrań oraz dodatków takich jak okulary chroniące przed promieniowaniem UV i przewiewne nakrycia głowy.
Źródło zdjęć: shutterstock
Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020.
Komentarze
Polecam książkę autorstwa Dr. Nicolai Worm pt. Heilkraft D oraz pracę zborową 6 profesorów medycyny w RFN, m.in. Prof.Dr.Hab Jorg Spitz pt. Vit D3 update 2012. Z obu książek wynika że od dziesięcioleci nie mamy zwiększonej zachorowalności na czerniaka. Gzie jest go najwięcej? Ano w Norwegii, Finandii, Islandii. Najmniej na ..Karaibach. Są wyjątki na mapie świata. Są to kraje takie jak Australia gdzie czerniaka jest dużo. Po prostu iali ludzie tam ufają tam arykułom w których poleca się kremy z filtrem UV. Nigdzie nie przeczytacie państwo, że kremy zatrzymują frakcję UVB ale UVA już nie. Tymczasem tworzona przez frakcję UVB witamin D3 zapobiega powstawaniu nowotworów. Tak więc: dzieci koło południa na 20 do 30 minut na słońce BEZ kremów przeciwsłonecznych bo słońce a POlsce ma w soie wtedy najwięcej frakcji UVB a potem zakładajcie lekkie koszulki z długim rękawem i spodnie oraz czapki na głowę.
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.