Buty dziecięce Keen Kalamazoo High Boot WP
Zima była w tym roku krótka, ale ciepłe i wygodne buty przydały się każdemu, szczególnie dziecku. Takie są właśnie buty Keen Kalamazoo High Boot WP. Przeczytajcie, bo może zima jeszcze wróci i będziecie musieli kupić dziecku buty zimowe?
Amelka biegała w nich zarówno po górskich szlakach Karkonoszy, po zmrożonym śniegu na Polanie Jakuszyckiej podczas pobierania przez nas lekcji biegówek, po podmiejskich lasach i oczywiście po różnego rodzaju osiedlowych górkach w trakcie szaleństw na sankach.
Cholewka butów wykonana jest z wodoodpornego materiału (sprawdzone podczas biegania po mokrym śniegu i skakania po kałużach) z elementami skóry naturalnej. Oczywiście wyposażone są w membranę Keen.Dry i ocieplinę Keen.Warm, sprawdzoną przez nas w butach Incline Mid i Hoodoo II. Dosyć gruba podeszwa dobrze izoluje od podłoża. Dla małego dziecka (Amelka w okresie używania butów miała 2,5 roku) podeszwa była moim zdaniem za sztywna, co powodowało, że Amelka chodziła trochę jak robot... - pod tym względem zdecyowanie lepiej prezentowały się buty Kamik Ava - ciepłe, wygodne, z elastyczną, dobrze izolującą podeszwą. Starsze nie powinny mieć z tym problemu. Buty są wysokie, zapinane na rzepy (duże ułatwienie dla dziecka) dzięki czemu chronią przed przedostaniem się śniegu do środka. Brakowało mi jednak rozpinanych na suwak boków, dzięki temu znacznie lepiej wkładałoby się je na małe stópki. Bez tego musiałem buty zakładać ja albo Ania, inne Amelka zakłada już sama.
Na początku Amelka nie mogła się do nich przyzwyczaić, szczególnie, że do tej pory chodziła w butach z dosyć miękką podeszwą. Z czasem się przyzwyczaiła i tak je polubiła, że nie chciała zakładać innych. Dzieci są szczere, na szczęście. Jeśli je coś boli, lub czegoś nie lubią mówią o tym od razu. Jeśli coś lubią, także o tym mówią. Tak było z butami Kalamazoo – Amelka lubi je zakładać i mówi, że są wygodne. Mimo, że tak naprawdę przez pierwszy tydzień chodzenia, uczyła się w nich chodzić i szło jej to ze zmiennym szczęściem, zakłada je chętnie. Co dla nas najważniejsze, zimą było jej w nich ciepło – stopa po sankach i spacerze nie była zmarznięta, a Amelka nie wołała do domu z powodu bolących nóżek :)
Nie było łatwo nauczyć się chodzić po zmrożonym śniegu.
Komentarze
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.