Test wózka do biegania Thule Urban Glide
Dzięki uprzejmości portalu dzieciakiwplecaki.pl otrzymałem do testów wózek biegowy firmy Thule. Wózek troszkę już znałem, głównie z Internetu, ponieważ interesowałem się wersją ze sztywnym kołem (Thule Urban Glide) i gdy tylko nadarzyła się okazja postanowiłem ją wykorzystać!
Testerzy:
Wojtek: biegacz-amator i miłośnik aktywnego spędzania wolnego czasu
Tymek: 3,5-letni, 16-kilogramowy, ruchliwy chłopiec
Matylda: 8-miesięczna dziewczynka, gościnnie (jak brat pozwalał jej usiąść w wózku;))
Pierwsze wrażenie:
Po otwarciu kartonu oczom ukazał się dość zgrabnie złożony stelaż ze zdemontowanymi tylnymi kołami. Zamontowanie kółek nie sprawia najmniejszego problemu.
Wózek sprawia wrażenie lekkiego (10,5 kg) i zgrabnego, co potwierdzają wymiary z danych producenta. Pierwsze co mnie zaskoczyło to bezproblemowe rozkładanie - po odczepieniu gumowej blokady i odpowiednim chwyceniu wózek rozkłada się sam. Drugie zaskoczenie to składanie, które jest tak samo banalne jak rozkładanie (robi się to jedną ręką).
Miejsce dla dziecka jest dość dopasowane, co w połączeniu z 5 punktowymi pasami pozwala dziecku czuć się bezpiecznie, ale bez skrępowania. Pasy mają płynną regulację wysokości na taśmie, dzięki czemu regulacja jest szybka, prosta i precyzyjna (jest to przydatne, gdy wózek używany jest równocześnie przez dwójkę maluchów w różnym wieku). Bardzo miłe w dotyku są ochraniacze na ramiona jak i na klamrę między nóżkami, które zapewniają wygodę dziecku.
Zdjęcie: https://www.facebook.com/dulnyfoto
Następne udogodnienie to duży daszek, który ma na końcu przyszytą małą moskitierę. Po całkowitym rozłożeniu daje dużo cienia, z jednoczesną możliwością obserwacji dla dziecka. W daszku jest patka z szybką do obserwowania pociechy. Oparcie rozkłada się prawie na płasko, a dzięki systemowi pasków można zrobić to cicho i płynnie. Dzięki siatce wszytej na górze oparcia, po rozłożeniu zapewniamy dobrą wentylację.
Dla rodzica są także udogodnienia jak rączka wózka z regulowaną wysokością, która pokryta jest bardzo miłą w dotyku pianką i przymocowana pętla bezpieczeństwa. Przestrzeń bagażowa pod wózkiem jest obszerna, wykonana z pełnego materiału i zamykana na zamek i rzepy. Na plecach siedziska zaś mamy kieszeń z sitki, w którą można schować podręczne rzeczy. Kieszeń jednak jest dość płaska i trudno dostępna jak dziecko śpi na leżąco.
Bieganie i spacerowanie:
Wózek ma skrętne przednie koło z możliwością blokady i korekcją wychylenia. Jest także amortyzacja, która na początku wydała się zbyt miękka. Hamulec postojowy blokuje tylne koła łatwo, ale trudniej go zwolnić (zwłaszcza w sandałach) ponieważ wykonany jest z drutu.
Pierwszy bieg postanowiłem zrobić z zablokowanym kołem przednim i tu pojawił się pierwszy problem. Zastanawiałem się, czy koło powinno być wypchnięte do przodu, czy schowane pod wózek. Po próbach wyszło, że lepszą opcją jest schowanie pod wózek. Kolejny problem to wytrymowanie koła tak by, wózek chciał jechać prosto. Nie jest to łatwa sztuka tym bardziej, że pod wpływem wibracji przy marszu, czy biegu, rozregulowuje się i wózek sam zaczyna skręcać. Ostatecznie kółko odblokowałem już na stałe.
Pierwszy bieg zaliczyliśmy z Tymkiem przy okazji Wieczornego Biegania w Szczecinie. Trasa o różnej nawierzchni, od asfaltu przez szuter, aż po leśne ścieżki na dystansie 10km (czyli idealny poligon doświadczalny ;)) Początek z zablokowanym kołem po szutrze dawał dziwne uczucie braku sterowności, a do tego były momenty gdy wózek sam skręcał. Po odblokowaniu koła wózek znowu zrobił się posłuszny i przyjemny w prowadzeniu. Na ścieżce leśnej z korzeniami miękkość amortyzacji przestała przeszkadzać i stałą się optymalna. Amortyzacja wybierała bardzo dobrze nierówności nie utrudniając przy tym prowadzenia. Na asfalcie wózek toczy się idealnie. Trudności dopiero pojawiły się, gdy ścieżka miała lekki trawers i wózek ze skrętnym kołem automatycznie ciągnął w dół. Mocniejsze chwycenie za rączkę oburącz utrzymało wózek w torze jazdy. Pierwszy bieg nie stworzył problemów i zachęcił do następnych wspólnych treningów.
Kolejny miał długość 15 km po lesie. Na płytkich piaskach nie było większych problemów, jednak jak się robiło głębiej wózek wyraźnie się zapadał i zaczynał skręcać. Prawdopodobnie przez wąskie koła, które mają stawiać małe opory na twardej nawierzchni. Można ułatwić sobie troszkę przejazdem na tylnych kołach, choć nie zawsze jest to możliwe.
Zdjęcie: https://www.facebook.com/dulnyfoto
Następne treningi biegowe jak i spacery nie przyniosły negatywnych odczuć w prowadzeniu wózka. Jest bardzo zwrotny, wygodny i pakowny. Starszak twierdzi, że lepszy od naszej biegówki. A córka, która jest drobnej budowy wreszcie porządnie siedziała :)
Jedyny problem jaki się pojawił to mocno wystające elementy od osi obrotu daszka. Niestety kilkukrotnie dzieci uderzyły się o nie głową. Dobrze by było gdyby były albo bardziej na zewnątrz, albo posiadały jakąś gumową osłonę.
Podsumowanie:
Po użytkowaniu wózka przez prawie miesiąc i przebyciu ponad 100 km z czego około 60 km biegiem zaprzyjaźniliśmy się z wózkiem i uważamy, że jest to bardzo ciekawa propozycja. Rynek jest pełny wózków biegowych lub pseudobiegowych. Urban Glide spełnia doskonale rolę spacerówki jak i wózka biegowego. Dobrze się odnajduje w gąszczu półek supermarketu jak i leśnych ścieżek, co pozwala na zakup jednego wózka, jeśli dziecko już siedzi.
Plusy:
- Łatwe składanie i rozkładanie wózka (jedną ręką)
- Niska waga
- 5 punktowe pasy z dobrymi osłonami
- Kompaktowy rozmiar po złożeniu (łatwy do przewożenia w aucie)
- Duży daszek, który daje możliwość prawie całkowitego zacienienia dziecka
- Duży schowek pod wózkiem
- Amortyzacja
- Odblaskowe elementy
Minusy:
- Wystające elementy od blokady daszku
- Trudne ustawienie przedniego koła, by wózek jechał prosto
- Guma zabezpieczająca przed rozłożeniem – delikatna
- Trudne zwalnianie hamulca
- Ceny akcesoriów (moskitiera, osłona przeciw deszczowa, tacka z uchwytem na kubek)
Opinia nr 2 - ekipy z Goniąc łosie w Kampinosie
W niedzielę trochę inaczej niż zwykle wystartowaliśmy na poszukiwanie łosi biegiem.
W związku z tym, że najmłodszy zawodnik ma niecały rok zabraliśmy go na przejażdżkę czerwonym ekologicznym Ferrari dzięki uprzejmości wypożyczalni sprzętu sportowego Dzieciaki w plecaki.
Konstrukcja
Nasz pierwszy kontakt z wózkiem był bardzo pozytywny. Wygodna rączka umożliwia składanie wózka jednym wprawnym ruchem. Wózek jest lekki i posiada szereg wygodnych regulacji. Siedzisko można ustawić pod wieloma kątami w zależności od wymagań i nastroju pilota. Daszek jest bardzo długi pozwala dość szczelnie osłonić pasażera przed wiatrem i słońcem. W górnej części daszka znajduje się okienko które umożliwia kontakt wzrokowy z dzieckiem. Sam daszek można ustawiać w wielu pozycjach by zapewnić optymalny cień i cyrkulacje powietrza. Pod siedziskiem znajduje się pojemna komora na drobiazgi. Przestrzeń ładunkowa zapinana jest na zamek i rzepy, ma przegródkę na drobiazgi zapinaną na zamek. Koła głównej osi można zdemontować bez dodatkowych narzędzi i zajmuje to dosłownie chwilę. Cały wózek po złożeniu zajmuje mało miejsca i mieści się w kompaktowym bagażniku. Rama wózka jest zbudowana z aluminiowych profili – sztywna i lekka. Jakość wykonia na najwyższym poziomie. System pasów pozwala na wygodną regulację i dostosowanie do budowy dziecka. Pasy leżą doskonale a zapięcia są najwyższej jakości. Rączka wózka jest na przegubie i pozwalana regulować wysokość co jest bardzo ważne przy bardziej aktywnym użytkowaniu wózka, np. bieganiu
Ów czerwony bolid to Thule Urban Glide. Wózek sportowy waży 10,5 kg i jest szybki jak błyskawica. Składa / rozkłada się jedną ręką w 3 sekundy.
Posiada bardzo wygodne schowki na wszystko, co trzeba gdy ruszasz na podbój Kampinosu z dzieckiem.
Tylna oś jest amortyzowana, co poprawia komfort podróży (nasz tester nie zgłaszał uwag co do braku komfortu). Górny daszek jest ruchomy i pozwala ustawić się w wielu pozycjach, by zapewnić cień w upalne dni. Kąt siedziska jest regulowany. Na szczególną uwagę zasługuje wielopunktowy system pasów jak w rajdówkach WRC. Mały podróżnik jest pewnie trzymany, regulacja jest prosta i szybka - tu producent dostaje 6+.
Przednie koło wózka jest blokowane w pozycji na wprost i luźnej ułatwiającej manewrowanie.
Thule Urban Glide przed startem w Biegnij Warszawo
Mieliśmy też okazję na test wózka w bardziej sportowych warunkach podczas imprezy Biegnij Warszawo. Nie walczyliśmy o złote kalesony, czysta rekreacja. Zablokowałem przednie kółko i w drogę. Wózek gładko bez wysiłku toczy się po ulicy ale zaczyna odbijać w prawo. Zatrzymałem się. Zaciągam hamulec nożny (działa dość opornie) i lekko podkręciłem kółkiem regulującym służącym do pozycjonowania przedniego kółka i dalej ognia. Przesadziłem z regulacją i teraz wózek delikatnie odbija w lewo. Zatrzymałem się i ponownie wyregulowałem. Ognia. Jest ok. Jedziemy prosto. Jedziemy… 100 metrów i wózek ponownie zaczyna żyć własnym życiem. Trudno odblokowuję kółko jedziemy dalej. Jedziemy gładko, lekko i przyjemnie i tak do mety. Kółko wrzucone na luz ułatwiało manewrowanie między ludźmi wiec wózek dawał radę. Amortyzacja filtrowała nierówności, a nasz tester smacznie przespał całą imprezę
Czas na testy w terenie.
Mieszkamy w pobliżu parku leśnego więc pierwsza jazda odbyła się w lesie. Wózek prowadził się lekko i zachęcał do szybszej jazdy. Kółka główne lekko przetaczają się przez korzenie. Konstrukcja wózka ułatwia manewry i łatwo podnosi się przednie koło by ominąć przeszkody. Główna oś jest resorowana, zawieszenie działa miękko i filtruje drobne przeszkody zapewniając dużo komfortu dla dziecka. Nasz tester wysoko oceniał resorowanie co przejawiało się z długą, nieprzerwaną drzemką w terenie . Przednie kółko jest obrotowe przez co wózkiem łatwo się manewruje na leśnych ścieżkach. Kółko można też zablokować co ma być ułatwieniem podczas biegania z wózkiem, opiszę ten element szerzej za chwilę.
Duże koła z łatwością toczą się po leśnych ścieżkach. Piach nie stanowi dużego wyzwania. Wózek sprawnie i lekko toczy się do przodu i tylko moc naszych nóg stanowi ograniczenie w osiąganiu zawrotnych prędkości.
Reasumując Urban Glide to super opcja dla aktywnych rodziców i ich pociechy. W naszym przypadku mógłby zastąpić zwykłą spacerówkę.
Plusy:
+ super jakość
+ komfort i bezpieczeństwo dla dziecka
+ lekko się prowadzi w terenie i na utwardzonych drogach
+ przemyślane schowki i wygoda użytkowania (szwedzka myśl techniczna) :)
Minusy:
- cena
- lekko topornie działający hamulec nożny (idzie się przyzwyczaić)
- przednie kółko po zablokowaniu potrafi się rozkalibrować w terenie (na asfalcie sytuacja ta nie występuje).
Komentarze
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.