Europejska Stolica Kultury. Powód do dumy?

Wraz z tytułem wyznaczone miasto otrzymuje 1,5 mln euro. Pieniądze te mają być oczywiście przeznaczone na wsparcie wydarzeń kulturalnych, takie jak wystawy, festiwale, koncerty czy spektakle teatralne trafiające do wielu odbiorców. Za wszystkim idzie promocja rodzimego państwa, regionu i oczywiście wysławienie samej stolicy kultury jako miasta wartego zwiedzenia i zobaczenia. W obecnym roku tytuł ten przypadł naszemu polskiemu Wrocławiowi, który jest pierwszym miastem z naszego kraju zajmującym to stanowisko.

Polska polityka raczej nie przywiązuje uwagi do kultury i w rzeczywistości niewielka część budżetu państwa trafia do rąk artystów i ośrodków kultury. Kwota, którą otrzymał Wrocław musiała być zatem solidnym zastrzykiem finansowym, otwierającym wiele dotąd zamkniętych furtek dla wielu kreatywnych instytucji. Zerkając poza granice Polski, niemal każdy weekend w Europie stoi pod znakiem ogromnego wyboru sztuk audiowizualnych, w których uczestniczą liczni mieszkańcy metropolii. Nie trzeba nikogo przekonywać, że Berlin, Paryż czy Londyn są obfite w wydarzenia kulturalne, gdyż każde z tych miast kojarzy się ściśle z muzeami, koncertami czy architekturą wysokich lotów. Zaplanowanie weekendu w Europie, aby bezpośrednio zetknąć się z walorami wspomnianych miast, nie stanowi obecnie problemu. Wystarczą chęci i ciekawość świata.

Szkoda jednak, że wciąż niewielu rodaków dąży do odwiedzenia Poznania, Gdańska czy Katowic tylko po to, aby zetknąć się z oferowaną w tych miejscach kulturą. Dlatego z ogromną nadzieją spoglądamy na obecny rok we Wrocławiu. Program wydarzeń kulturalnych, zaplanowanych na pierwszy kwartał 2016 roku wygląda bogato i, co najważniejsze, interesująco. Być może miasto ściągnie do siebie weekendowych turystów z okolicy. To, co z pewnością jednak cieszyłoby najbardziej to zmasowane wizyty mieszkańców innych państw Unii, którzy są chętni na spędzenie ciekawego weekendu w Europie połączonego z odkrywaniem i poznawaniem nowych miejsc, artystów i ludzi.

Oczywiście idealnie byłoby, gdyby pamięć o ESK z roku 2016 nie zatarła się wraz z końcem roku i całe przedsięwzięcie przynosiło miastu owoce przez długie, długie lata. W każdym bądź razie, Wrocław na pewno nic na tym nie straci, a otrzymuje ogromną szansę zaistnienia na arenie międzynarodowej. Wszystko się uda, jeżeli tylko władze miasta mądrze wykorzystają otrzymany budżet i powierzą go w ręce właściwych osób, mających prawdziwą kulturę w sercu.

Trzymamy z całej siły kciuki za to, aby stolica Dolnego Śląska pozostała wspaniałym pomysłem na weekend w Europie dla wielu obcokrajowców tak długo, jak tylko będzie miała im coś ciekawego do zaoferowania. Nic bowiem nie będzie tak pogrążające jak znaczne obniżenie liczebności i poziomu oferowanych wydarzeń kulturalnych, kiedy opadnie kurz po oddaniu tytułu ESK innemu miastu.