Dętka bez wentyla czyli... Muzeum Kanału „Dętka"
Ulica Piotrkowska, riksze rowerowe i „Manufaktura”, czyli największe centrum handlowo-usługowo-rozrywkowe w Polsce, powstałe w skutek odbudowy kompleksu fabrycznego Izraela Poznańskiego – to były do niedawna najbardziej charakterystyczne i najczęściej odwiedzane przez turystów miejsca w Łodzi. Od kilku lat mają groźnego, ukrywającego się w podziemiach konkurenta. Jest nim podziemny system kanałów i wodociągów (o niebagatelnej długości blisko 4 tysięcy kilometrów!) wybudowany z rozmachem w latach 20-tych i 30-tych ubiegłego wieku. Obiektem pokazowym, dostępnym dla zwiedzających jest Muzeum Kanału „Dętka”.
O „Dętce” warto wiedzieć, że jest to podziemny, owalny zbiornik na wodę, wybudowany w 1926 roku z myślą o płukaniu sieci kanalizacyjnej w centrum miasta. Jako jeden z pierwszych odcinków miejskiej kanalizacji zaprojektowany został przez brytyjskiego inżyniera, Williama Heerleina Lindleya. Wykonany jest z czerwonej cegły, ma ponad 142 metry długości i mieści ok. 300 metrów sześciennych wody. Jest wysoki na 187 centymetrów i szeroki na około półtora metra, co sprawia, że spokojnie można nim spacerować.
Z biegiem czasu sposoby mycia sieci kanalizacyjnej uległy zmianie – dziś są czyszczone przy pomocy samochodów ciśnieniowych i dzięki temu taki obiekt jak „Dętka” mógł zmienić swoje przeznaczenie i cieszyć sobą rzesze zwiedzających w każdym wieku.
Aby dostać się do wnętrza „Dętki” trzeba znaleźć się na placu Wolności, a następnie zejść krętymi schodami do podziemi. W pięknie zachowanych wnętrzach zgromadzono w gablotach przedmioty, które ludzie wrzucali do kanałów (np. monety, zegarki, klucze, stare fotografie), na ścianach obejrzeć można zbiór fotografii przedstawiający budowę kanałów, jak i wystawę sprzętu używanego kiedyś do pracy w kanałach.
Uwaga! W kanale chodzimy w kółko – zabłądzić się nie da! Zwiedzanie tylko z przewodnikiem. Polecamy obuwie na płaskim obcasie. Duże torby, plecaki, parasole należy pozostawić w szatni. Osobom cierpiącym na lęki związane z przebywaniem w zamkniętych, ciasnych przestrzeniach nie polecamy tej atrakcji.
Komentarze
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.