Agroturystyka U Heleny i Piotra w Białowieży
U Państwa Heleny i Piotra Buszko spędziliśmy przedłużony majowy weekend w 2016 r. (na szczęście nie ten długi, gdy w Puszczy były tłumy). Trafiliśmy w ostatniej chwili, ale to był zawsze dla nas dobry znak. Tak było i tym razem!
Pokoje Gościnne u Heleny i Piotra to możliwość spędzenia czasu w ciszy i spokoju, w domu który został oddany do użytku w 2006 roku. Dom położony jest na dużej, zielonej działce, w bliskim sąsiedztwie lasu, we wsi Białowieża, która znajduje się w geometrycznym środku Puszczy Białowieskiej. Na ogrodzonym terenie dzieci są bezpieczne, mają przestrzeń do aktywnego wypoczynku.
U Państwa Heleny i Piotra panuje miła domowa atmosfera, czuliśmy się tam swobodnie i bardzo miło. Rozmowy z Panem Piotrem o Puszczy, okolicznych atrakcjach pozwoliły nam wczuć się w Puszczę i rozsądnie planować trasy wycieczek z dziećmi. Prawda, że warto jest wiedzieć wcześniej, że na zaplanowanej przez nas trasie wycieczki rowerowej jest sporo korzeni i kamieni i z przyczepką lepiej jest pojechać szosą? Takie właśnie porady można usłyszeć od Pana Piotra, białowieżanina i licencjonowanego przewodnika po Puszczy Białowieskiej i obiektach Białowieskiego Parku Narodowego.
Posiłki przygotowywane przez Panią Helenę były bardzo smaczne (szczególnie sałatka z dodatkiem czosnku niedźwiedziego!) i zapewniały energię do aktywnego zwiedzania Puszczy :) W pokojach i łazienkach jest czysto i schludnie. Jest to miejsce dla osób ciekawych Puszczy, jej ludzi i historii. Jeśli chcecie przy śniadaniu lub kolacji posłuchać jak Puszcza wyglądała kilkadziesiąt lat temu, o historii gospodarki leśnej, wiedzieć, gdzie i o jakiej porze szukać pasących się żubrów, a nie zależy Wam na ekskluzywnych apartementach, to jest właśnie miejsce dla Was.
Obiekt zgłoszony w ramach Akcji Kompas
W domu znajdują się:
- 1 pokój 2-osobowy,
- 2 pokoje 3-osobowy,
- 1 pokój 4-osobowy),
- duży salon z kominkiem i TV,
- 2 łazienki.
W całym obiekcie możliwy jest dostęp do bezprzewodowego Internetu (za dodatkową opłatą).
Niewielka piaskownica, ale daje dużo radości :)
Na terenie działki znajdują się:
- miejsce na ognisko,
- parking dla gości,
- huśtawka,
- piaskownica,
- boisko do badmintona/siatkówki,
- miejsce do przechowywania rowerów/przyczepki.
Podczas pobytu zrealizowaliśmy kilka wycieczek w Białowieży oraz po Puszczy Białowieskiej.
Komentarze
Błagam! chyba właściciele sami wpisali tę opinię. Gościliśmy u tych Państwa w tym roku i stanowczo odradzamy. Zawsze spędzaliśmy wczasy na sposób agroturystyczny, ale nie wiemy czy to aby nie był ostatni raz. Schludnie owszem jest - to prawda. Poza tym kuchni brak - pomimo informacji na stronie, tzn. owszem kuchnia jest ale może z niej korzystać tylko sama gospodyni, która jak twierdzi jest na każde zawołanie i o dowolnej porze dnia i nocy może przygotować posiłek - a to oznacza, że gdyby dziecko chciało mleka o 2 w nocy, to trzeba mieć termos. Herbatę pijemy na mieście - zresztą za zaparzenie i kawy i herbaty gospodyni nalicza opłatę. Cennik jest w pokojach.
Zamówiliśmy posiłki na miejscu - gospodyni podczas jedzenia stała nad nami (gospodarz siedział przy stole) i uważnie obserwowali jak jemy. Mój mąż był przy śniadaniu upominany, że już zjadł 3 naleśniki (!) a przecież musi jeszcze wystarczyć dla mnie (zeszłam później na posiłek). Kiedy gospodyni zauważyła, że szykujemy sobie kanapki na drogę (po 1-2 kromki) codziennie na śniadanie kroiła tylko kilka plasterków wędliny. Poza tym permanentna inwigilacja - o której się wraca (bo ja się tak martwiłam i chciałam się położyć) i nieustanne przypominanie o gaszeniu światła (nie żebyśmy zostawiali solarium we wszystkich pomieszczeniach). Wracaliśmy nie później niż o 21 bo mamy małe dziecko, które musiało iść spać.
Pokoje małe i duszne. Działka owszem duża, ale nie można biegać z tyłu bo gospodarz hoduje ogórki i zły pies czyha na łańcuchu, a z przodu gospodyni ma kwiaty i można podeptać. Zatem tez nie można biegać. Można się huśtać jak kto lubi i bawić w piasku.
Stanowczo odradzamy!
Opinię napisaliśmy my, czyli Sebastian i Ania z Dzieciaki w Plecaki, bo tam byliśmy i czuliśmy się naprawdę dobrze. Choć prawdą jest, że gospodarz był przy obiadach - ale nam to akurat nie przeszkadzało, mogliśmy porozmawiać o Puszczy. Pozostałych opisanych minusów (w szczególności złego psa) nie zauważyliśmy, ale dziękujemy za opinię.
Po naszej rekomendacji byli tam jeszcze klienci naszego sklepu i także byli zadowoleni.
Odwiedziłam ten dom w tym roku ze znajomymi i niestety jesteśmy bardzo zniesmaczeni osobami gospodarzy. Byliśmy upominani i uciszani kilkakrotnie w sposób bardzo niegrzeczny, gospodarzom przeszkadzały nasze rozmowy chociaż nie zachowywaliśmy się głośno, i była godzina 20.30. Są to ludzie zupełnie pozbawienie kultury osobistej. Stanowczo odradzam !!!
Mogę podpisać się obiema rękoma pod poprzednim komentarzem. Dom jest schludny ale pokoje duszne, gospodarze upominają za wszystko: zdejmowanie obuwia, gaszenie światła, mycie naczyń, rozmowy. Wszystko im przeszkadza. Uwagi wyrażają w bardzo obcesowy i niekulturalny sposób. Szczerze nie polecam tego miejsca.
decydowanie odradzam pobyt u tych państwa . Przez cały pobyt czuliśmy się podsłuchiwani. Duszne pokoje i mocno akustyczny dom .Gospodyni bardzo nie miła a wręcz wulgarna.Śniadanie z produktów "Biedronki" mocno wydzielone i zbyt drogie . Po scysji z gospodynią rano nie było ciepłej wody (może przypadek ) .Turyści są tam intruzami !!!!!! Na odchodne zostaliśmy nazwani burakami. Nie zawracajcie sobie głowy ,są lepsze obiekty !!!!!
Dziękujemy za wszystkie komentarze. Oczywiście zostaną na stronie dla innych użytkowników strony.
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.