Z butlą w głębinach czyli... Muzeum Nurkowania
Seledynowa, przejrzysta woda, muszle, barwne ryby, egzotyczna roślinność, maska, płetwy, wygodny kombinezon piankowy i butla z tlenem – tak chyba każdy wyobraża sobie współczesne nurkowanie. Ale zapewniam Was, że nie zawsze nurkowanie wyglądało tak przyjemnie!
Przed wielu laty nurek bardziej przypominał swoim ubiorem przybysza z kosmosu i aż dziw bierze, że komukolwiek chciało się w takich ciężkich i niewygodnych uniformach zdobywać morskie głębiny. Trudno byłoby mi tu opisać takiego dawnego nurka „Marsjanina” – lepiej, abyście sami zobaczyli i zrozumieli, jaki trud znosili ci, którzy przed laty ulegli pasji nurkowania. A najlepszym miejscem do poznania historii nurkowania jest warszawskie Muzeum Nurkowania, które zalicza się do najbardziej znanych muzeów na świecie. Otrzymało nawet nagrodę Nautiek ufundowaną przez Historical Diving Society UK (Stowarzyszenie Miłośników Historii Nurkowania w Wielkiej Brytanii).
Co tu mamy? Butle, maski, płetwy, kombinezony, rękawice, noże latarki, kusze, aparaty do podwodnej fotografii – słowem, raj dla małych i dużych naśladowców pasażerów Nautilusa. Wszystko to opowie najlepiej o historii nurkowania i olbrzymim postępie, jaki nastąpił w dziedzinie sprzętu nurkowego. Zanim udacie się do tego nietuzinkowego miejsca powiem Wam, że prawdopodobnie człowiek zanurzył się pod wodę po raz pierwszy około 5000 lat p.n.e.! I to raczej z powodów militarnych a nie dla przyjemności – to były czasy…
Komentarze
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.