Przyczepka rowerowa dla dzieci Burley Honey Bee - test, opinia
Chciałbym opisać nasze doświadczenia w używaniu przyczepki rowerowej Honey Bee firmy Burley. Przyczepka jest dwuosobowa (wozimy jedno dziecko) oraz dwu-funkcyjna (przyczepka i wózek trójkołowy). W każdej w tych postaci zachowuje się trochę inaczej.
Jako przyczepka rowerowa zachowuje się bardzo dobrze. Co prawda wozimy w niej jedno dziecko, ale to przekłada się na zalety w postaci dużej ilości miejsca dla dziecka w środku oraz dużego bagażnika. Syn zasypia w niej bez żadnych pomocy w postaci poduszki, ponieważ siedzenie i oparcie są tak wyprofilowane, że nie przewraca się na boki. Oczywiście ze śpiącą pociechą trzeba jechać ostrożniej, ale kilka razy wracaliśmy do domu wieczorem i mimo wertepów sen nie został przerwany. Przezroczyste, ale przyciemniane boki pozwalają na obserwację otoczenia jednocześnie chroniąc przed nagrzaniem od słońca. Na pewno wpływ na to ma też duża ilość wolnego miejsca, ale syn nigdy nie spocił się i nie narzekał na gorąco - nawet przy dużych upałach.
Trochę przeszkadzają paski od drugiej uprzęży - nie można ich całkowicie odpiąć i po roku użytkowania są całe zabłocone. Ale to jedyne oznaki użycia. Nic się nie wytarło, nie skrzypi, nie trzeszczy a składanie i rozkładanie nadal przebiega gładko.
Uwagę krytyczna mam do mocowania flagi - od początku uchwyt nie zapewniał stabilności i po przejechaniu ciaśniejszego przejścia w lesie trzeba sprawdzić czy flaga nie została za nami na jakimś krzaku. Na utwardzonych drogach nie ma z tym problemu.
Rozwiązanie hamulca w postaci pręta blokującego koła mimo, że czasami nie trafia za pierwszym razem, skutecznie blokuje koła, odporne jest też o dziwo na piasek i błoto.
Burley Honey Bee całkiem wygodnie sprawdza się jako wózek. Jest trochę duży i do szerokości trzeba się przyzwyczaić, ale duże koła (jak na wózek) sprawiają, że pcha się go i manewruje lekko i z łatwością. Nie za ciekawie natomiast rozwiązane jest mocowanie przedniego kółka / zaczepu. Wsuwanie go do dosyć ciasnych otworów z jednoczesnym uciskaniem zabezpieczenia kilka razy skończyło się przycięciem palca. Do wad dorzuciłbym też ustawienie środka ciężkości. Dopóki bagażnik jest lekko obciążony wszystko jest ok, ale jeśli pojawi się tam wyprawka całej rodziny nad jezioro przyczepka traci stabilność i zaczyna podrywać przednie kółko. Nie ma to żadnego znaczenia, jeśli przyczepka zaczepiona jest do roweru.
Ostatnia wada to właśnie to trzecie kółko. Jest one czymś dodatkowym w kontekście przyczepki i sama idea posiadania dwóch urządzeń w jednym sprawdza się wspaniale. Ale trochę szkoda, że kółko to jest plastikowe i przez to hałasuje okrutnie na każdym podłożu.
Mimo, że wymieniam tu głównie wady te nie mają one większego wpływu na nasze zadowolenie z przyczepki. Często używamy jej tylko jako wózka na wyjazdach ze względu na łatwe składanie i zajmowanie stosunkowo mało miejsca w bagażniku samochodu. Pakowność, mały ciężar, kieszonki na zabawki i picie i wysoka jakość materiałów z których jest wykonana, wodoodporność sprawiają, że ze spokojnym sumieniem polecamy ją rodzicom na wycieczki bliskie i dalekie.
Paweł z Poznania z rodziną
Komentarze
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.