Świętokrzyskie czarownice odnalezione!
Ani pogoda ani perspektywa spotkania z czarownicami nie odstraszyły nas w ten weekend od startu w II rajdzie pieszym – "W poszukiwaniu świętokrzyskich czarownic".
Zwarta grupa w kolorowych płaszczach przeciwdeszczowych pod opieką przewodnika wyruszyła ze Świętej Katarzyny. Pierwszym punktem na naszej mapie był klasztor sióstr Bernardynek. Następnie wyruszyliśmy na podbój najwyższego szczytu Gór Świętokrzyskich tj. Łysicy. Niestrudzeni kontynuowaliśmy przygodę i kolejno pokonaliśmy przełęcz Św. Mikołaja, gdzie po drodze spotkaliśmy słowiańskie dziewczęta, które przestrzegały nas przed nadchodzącym niebezpieczeństwie. Aby nas w jakimś stopniu ochronić każdemu z nas zostały nadane słowiańskie imiona i tak np. ja otrzymałam imię Dobrosława…
W drodze na Łysicę
Kontynuując podróż dalej zatrzymaliśmy się w niewielkiej osadzie w Kakoninie, gdzie najmłodsi uczestnicy rajdu mogli dowiedzieć się jak nasi przodkowie się bawili. Podążając za przewodnikiem kierowaliśmy się do celu naszego rajdu, czyli Huty Szklanej. W lesie napotkaliśmy zielarki, które zdradziły nam właściwości wielu ziół. Dodatkowo poszęstowały dorosłych nalewką truskawkową, która jest rarytasem tego regionu.
Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej
W końcowej części wędrówki na drodze stanęły nam czarownice, które nakazały wszystkim wykonanie grupowego zadania, które zwróci nam wolność. Długo się nie zastanawiając wszyscy aktywnie przystąpili do zadania i dzięki temu zostaliśmy uwolnieni. Nasza trasa kończyła się w Osadzie, gdzie zaprezentowano nam jak nasi dawni przodkowie wykonywali codzienne prace (kowalstwo, garncarstwo). Po dniu pełnym atrakcji na sam koniec czkała na nas w gospodzie pyszna zalewajka i porywająca do śpiewu muzyka.
Czekamy na kolejny rajd!
Komentarze
Zalogowani użytkownicy nie muszą wpisywać kodu bezpieczeństwa. Zarejestruj się teraz lub zaloguj się jeśli masz już konto.